czwartek, 5 listopada 2015

Rozdział siedemnasty

Jeśli to czytasz, to zostaw chociaż kropkę w komentarzu.

Obudziłam się z cholernym bólem głowy. Otworzyłam oczy i podparłam się na łokciach. Usiadłam na swoim łóżku i rozmasowałam skronie. I wtedy to do mnie dotarło. To nie był żaden pieprzony sen, to była szara rzeczywistość. Justin naprawdę bzykał się z tą laską w klubie. W tym momencie moje oczy się zaszkliły.  Drzwi mojego pokoju się otworzyły, a w nich ukazała się moja przyjaciółka.
- Wszystko w porządku? - zapytała siadając na moim łóżku. Nic nie odpowiedziałam, po prostu się w nią wtuliłam.
- Nie, nic nie jest w porządku. - mocniej się w nią wtuliłam, a ona gładziła mnie po włosach.
- Bells co się stało ? - zapytała mnie. Odsunęłam się lekko od niej.
- On .. - poczułam kolejną porcję łez - bzykał się z jakąś blondyną. - i wtedy wybuchłam płaczem.
- O czym ty mówisz? - Carly zmarszczyła brwi. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam jej wszystko tłumaczyć.
- Wczoraj byliśmy w klubie .. - zacięłam się, bo nie wiedziałam czy mam jej powiedzieć o pocałunku, ale pieprzyć to - całowaliśmy się ... - Na te myśl kąciki moich ust uniosły się lekko ku górze. Car otworzyła szeroko oczy, a uśmiech pojawił się na jej twarzy. - I wtedy powiedział, że musi iść do łazienki... - pociągnęłam nosem - i sama nie wiem jak znalazłam się na górze, ale ... widziałam jak..posuwał jakąś laskę.
- O boże - zatkała usta ręką. - tak mi przykro kochanie.. - przytuliła mnie do siebie natychmiast. Pociągnęłam nosem wtulając się w nią bardziej. Po chwili odsunęła się ode mnie.
- Czujesz coś do niego? - zapytała dla upewnienia. Sama wcześniej niczego nie byłam pewna, ale ten pocałunek uświadomił mi jak bardzo mi na nim zależy.
- Chyba .. tak - jęknęłam. Nie odezwała się dając mi tym znak, bym kontynuowała. Chciałam już coś powiedzieć, kiedy ktoś zapukał w moje drzwi. 
- Chciałam zapytać czy zostaniesz na obiedzie? - zapytała moja mama spoglądając na Carly.
- Umm.. nie, zaraz będę szła .. - powiedziała wstając z łóżka - Mama właśnie przed chwilą napisała mi smsa - Mówiła z .. zakłopotaniem? Faktycznie odczytywała przedtem jakiegoś smsa, ale na pewno nie był on od mamy. - Dokończymy to później. - szepnęła, tak bym tylko ja mogła ją usłyszeć - Pa Bells! - krzyknęła machając mi, gdy znalazła się przy drzwiach. 
- Pa - szepnęłam machając ręką.  
- Kochanie wszystko w porządku ? - cisze przerwał głos mamy. 
- Tak, jest okej. - skłamałam, bo nie miałam ochoty na jakiekolwiek pocieszanie, chciałam pobyć sama. Myślę, że i tak to wyczuła.
- W porządku .. zejdziesz na obiad?
- Jak tylko się ogarnę, to zejdę na dół - uśmiechnęłam się lekko do niej. 

Gdy spojrzałam na swój telefon od razu tego pożałowałam. 39 nieodebranych połączeń i 15 wiadomości od Justina. Nie chcąc nawet ich czytać rzuciłam telefon na łóżko i poszłam na dół. 
- Było przepyszne - powiedziałam, gdy skończyliśmy już jeść.
- Jak zawsze - dodał Max śmiejąc się.
- Zapomniałabym. - powiedziała nagle mama, a ja posłałam jej pytające spojrzenie - Wczoraj zamówiłam bilet - na mojej twarzy od razu zagościł uśmiech. Podeszłam do niej i przytuliłam ją.
- Dziękuję. - szepnęłam.
- Lecisz za dwa dni - powiedziała mama uśmiechając się, co odwzajemniłam.
- Pójdę zadzwonić do Lily! - szybko wbiegłam po schodach na górę.
Ignorując wszystkie smsy od Justina zadzwoniłam do swojej przyjaciółki. Po czterech sygnałach wreszcie odebrała.
- Cześć kochanie ! - przywitała mnie radośnie.
- No hej - zaśmiałam się. - Widzimy się za dwa dni ! - dodałam szybko, a po chwili otrzymałam głośny pisk.
- Nareszcie ! Boże nie mogę się doczekać ! - znowu pisnęła.
- Ja też - również krzyknęłam. Nie mogłam w to uwierzyć, że już za dwa dni się zobaczymy.
- Będzie wspaniale.
- Wiem - powiedziała po drugiej stronie słuchawki. Ktoś zapukał do mojego pokoju, mruknęłam ciche ''proszę''. Otworzyłam usta, by coś powiedzieć, lecz gdy zobaczyłam kto stał w drzwiach znieruchomiałam.
- Muszę kończyć. Zadzwonię później. - rozłączyłam się nie dając jej dojść do słowa. 

***
Co sądzicie o rozdziale? 
Jak myślicie co zrobi Justin, żeby Bella mu wybaczyła? 
Czy powie jej całą prawdę, czy może zatrzyma ją dla siebie...?

8 komentarzy: